18 września na świat przyszedł na świat mój synek Mikołaj i mogę przenieść się na to podforum:-) Poród był dla niego niemałym przejściem – miałam cc, a dzidziuś otrzymał tylko 5 pkt w skali Apgar (kolejne to 7 i 8). Z początku nie oddychał samodzielnie, miał obrzęki i generalnie problemy z adaptacją. Trafił do inkubatora, […]

Dołączył: 2013-02-12 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 6739 21 maja 2017, 12:29 Hej vitalijki. Jak to u was wyglądało gdy już zdecydowałyście, że przyszedł czas na dziecko. Po jakim czasie dowiedziałyście się, że jesteście w ciąży? Slyszałam, że zazwyczaj to tak pół roku starań. Mam znajomą, która nie stosuje żadnej antykoncepcji i 4 lata już próbują i nic. A jak to było i was?Czy po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych od razu zaczełyście próbować? Edytowany przez Trendgirl 21 maja 2017, 12:30 #1 Odpowiedz
Dotychczas (małoletnie uczące się) dziecko mogło zarobić do 3089 zł, aby rodzice nie stracili ulgi podatkowej na dziecko. Tak rodziny rozliczają się z urzędem skarbowym w roku 2023 za rok 2022. Sprawdzamy, jak wyglądają aktualne przepisy i ile mogą zarobić starsze dzieci (mające poniżej 25 i uczące się), by ich rodzice nie stracili zwrotu podatku
63 odp. Strona 1 z 4 Odsłon wątku: 36864 Zarejestrowany: 11-02-2011 19:11. Posty: 642 IP: Poziom: Przedszkolak 4 stycznia 2012 21:51 | ID: 719006 Jak dlugo trwaly Wasze starania, zanim test pokazal dwie kreseczki? 1 asiula221 Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 24-05-2011 11:12. Posty: 2868 4 stycznia 2012 21:53 | ID: 719008 To może dziwne co napiszę ale od razu wyszło czyli za pierwszym razem. 2 anetaab Poziom: Starszak Zarejestrowany: 20-02-2011 20:09. Posty: 13427 4 stycznia 2012 21:56 | ID: 719010 Nie ma co kryć, że ciąża była zaskoczeniem, więc długo się nie za to juz dluższy czas, że " chciałabym już dziecko, niekoniecznie faceta" i chociaż nie żałuję to bardziej zwracam uwagę na prośby :) 3 klaudi90 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 11-02-2011 19:11. Posty: 642 4 stycznia 2012 21:58 | ID: 719013 asiula221 (2012-01-04 21:53:41)To może dziwne co napiszę ale od razu wyszło czyli za pierwszym razem. tak jak u nas :) 4 ulamisiula Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 24-03-2011 20:58. Posty: 2498 4 stycznia 2012 22:14 | ID: 719025 Za 1 razem wpadka (3 lata po ślubie) za drugim razem rok i gdy już odpuściłam zaciążyłam 5 Garbiś Poziom: Niemowlak Zarejestrowany: 29-07-2010 12:27. Posty: 1025 4 stycznia 2012 22:44 | ID: 719037 my sie miesiąc staraliśmy ;D 6 anna07 Poziom: Maluch Zarejestrowany: 15-01-2011 20:28. Posty: 8123 4 stycznia 2012 22:47 | ID: 719038 4 stycznia 2012 22:55 | ID: 719047 U nas od ręki, za pierwszym razem :) 4 stycznia 2012 22:58 | ID: 719049 Pierwsze ze 4 miesiące, drugie od razu:) 4 stycznia 2012 23:21 | ID: 719066 klaudi90 (2012-01-04 21:58:19) asiula221 (2012-01-04 21:53:41)To może dziwne co napiszę ale od razu wyszło czyli za pierwszym razem. tak jak u nas :) Skąd ja to znam:)) 10 monaaa71 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 28-01-2009 08:46. Posty: 28735 5 stycznia 2012 08:22 | ID: 719174 5 stycznia 2012 09:08 | ID: 719226 Za pierwszym razem wcale się nie staralismy;), a za drugim ok. 6 miesięcy. 12 anetaab Poziom: Starszak Zarejestrowany: 20-02-2011 20:09. Posty: 13427 5 stycznia 2012 09:20 | ID: 719236 annas82 (2012-01-05 09:08:53)Za pierwszym razem wcale się nie staralismy;), a za drugim ok. 6 miesięcy. No i proszę jak czas leci, chłopaki mają już miesiąc:) 5 stycznia 2012 10:54 | ID: 719311 annas82 (2012-01-05 09:08:53)Za pierwszym razem wcale się nie staralismy;), a za drugim ok. 6 miesięcy. Tak samo i my:). Wyszlo niespodziewanie:D a drugie 2 miesiace i juz:). 14 dagmara_84 Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 06-05-2011 10:28. Posty: 1820 5 stycznia 2012 13:04 | ID: 719431 Długo,długo,dluuuuugo, za długo ... 15 istraa Zarejestrowany: 05-01-2012 12:50. Posty: 2 5 stycznia 2012 13:30 | ID: 719446 o pierwsze bardzo krótko, udało się w pierwszym cyklu. O drugie...zaczęliśmy siódmy cykl. Mam nadzieję, że szczzęśliwy :) Ostatnio edytowany: 05-01-2012 13:55, przez: istraa 16 agus2006 Zarejestrowany: 29-12-2011 21:52. Posty: 31 22 stycznia 2012 21:19 | ID: 731098 my sie staramy 10 cykli i nic- dla mnie to wiecznosc 17 Wxxx Poziom: Przedszkolak Zarejestrowany: 17-12-2009 21:50. Posty: 9899 22 stycznia 2012 23:17 | ID: 731153 Zuza wyszła w 2 cyklu, Julka - 6, a Wojtek dopiero po roku, kiedy stwierdziłam, że widocznie jest mi pisane mieć dwójkę dzieci 18 Guśka Poziom: Maluch Zarejestrowany: 10-01-2010 15:35. Posty: 7481 13 czerwca 2012 19:53 | ID: 795210 13 czerwca 2012 19:55 | ID: 795212 20 Justyna mama Łukasza Zarejestrowany: 09-10-2010 22:03. Posty: 7326 13 czerwca 2012 20:49 | ID: 795245 W obu przypadkach za jednym bzzykkkkkkkkkkkkk ;-)
Moje dziecko przyszło na świat: Czy ślub w ciąży to dobry pomysł? Najnowsze quizy; Jesienny QUIZ z nagrodami od Coccodrillo, Bellochi i Linomag®! Quiz z NAGRODAMI: Piękne włosy, paznokcie i skóra; QUIZ: Rozwijaj się z Kubusiem! QUIZ z nagrodami: Jak zadbać o włosy po ciąży? Czekają kosmetyki dermena® MAMA
Dowiadujesz się o ciąży. Z Twoich myśli wypływa nieme „o kurwa!” bez względu na to czy dziecka chciałaś czy zaliczyłaś klasyczną wpadkę pyskiem w macierzyństwo. Ciąża jest zaskoczeniem, bez względu na to czy staraliście się o dziecko miesiącami, czy też ten jedyny raz apteka była za daleko a pizgawica na dworze nastrajała jedynie do pozostania w łóżku. Zaczynasz przyswajać myśl, że zostaniesz mamą. Nie jest łatwo bo na początku… nie czujesz nic. Owszem, w Twoim łonie rodzi się życie, w Twojej głowie jakaś tam świadomość (podkreślając „jakaś tam”) ale instynkt? Hania była życiową niespodzianką. Pojawiła się nagle, bez uprzedzenia, za to z przytupem. Podczas gdy ja miałam w planach podbijanie wszechświata, ona w planach miała coś innego. Zobaczyłam ją jeszcze tego samego dnia, w którym zrobiłam test, wstrzeliwując się w wolne miejsce na boeingu u pana doktora. Na monitorku pojawiło się serduszko, na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Co poczułam? Nic. Zupełnie nic. Nie było wielkiego wybuchu miłości, instynkt macierzyński był mi obcy. Patrzyłam na monitor i nie czułam nic prócz ciekawości. Przez kolejne dwa miesiące miałam wrażenie, że ktoś robi sobie ze mnie jaja. Do kolejnej wizyty myślałam „to pewnie jakaś pomyłka, dzisiaj lekarz powie, że coś mu się wydawało”. Nie wydawało, ona nadal tam była. Przy trzeciej wizycie czułam to samo, z tą różnicą, że tym razem bałam się rozczarowania. Bałam się, że mogłoby jej nie być. Co się zmieniało przez kolejne tygodnie? Nadal nic. Wiedziałam, że ona tam jest ale nadal nie mogłam uwierzyć. Z jednej strony wiesz, że pod Twoim sercem bije inne ale jak to? Nawet rosnący brzuch i nogi między żebrami nie wylały na mnie matczynej zupy miłości. Do ciąży podchodziłam lekko. Pomimo, że była zagrożona, nie do końca zdawałam sobie sprawę na czym to zagrożenie polega. Nie myślałam o konsekwencjach, nie myślałam o problemach. Trochę jakbym żyła w jakimś śnie. W dziwnej komedii, reżyserowanej wieczorem w Dwójce. Urodziła się. Po porodzie nie spałam równe 36 godzin, wpatrując się w jej idealnie krzywe usta, spuchnięte oczy i białe od śluzu włoski. Byłam dumna a ona była brzydka jak noc. Nie mogłam się nadziwić widząc człowieka, który jeszcze chwilę temu ładował kolano w mój pęcherz a jeszcze wcześniej był kropką na ekranie monitora. Podeszłam do tego czysto naukowo, być może nawet trochę za bardzo. Czy kochałam? Nie. Gdy po porodzie położyli mi ją na piersi pomyślałam „cholera, teraz chyba powinnam się rozpłakać?”. I się rozpłakałam. Ze szczęścia, że skończyły mi się bóle krzyżowe. Trzy pierwsze miesiące po porodzie były dla mnie mieszanką „baby bluesa”, zmęczenia, próby przystosowania się do nowej sytuacji i rekonwalescencji. Co czułam? Obowiązek i opiekuńczość. I bolał mnie tyłek. W pewnym momencie stwierdziłam, że nie kocham swojego dziecka. Że ja jej NADAL, do cholery, nie kocham. Ale jak to? Co z recytowanym w czasopismach instynktem macierzyńskim? Co z miłością, która wybucha w momencie położenia przykurczonego delfina na piersi kobiety? Nic takiego nie czułam. #2 pomimo, że wystarane, było tak samo dużym zaskoczeniem jak Hanisława. Po ośmiu miesiącach, podczas których nadzieja zaczęła powoli pakować tobołek, kolejne dziecko zasygnalizowało, że oto jest gotowe urozmaicić nam życie i dodać trochę ognia do przespanych nocy. Że zasłużyliśmy na to, by powołać kolejne życie na świat. Tym razem każda wizyta u lekarza zaczynała się rozstrojem żołądka. „Musisz tam być, chcę tego”. Wpatrywałam się w monitor USG, wsłuchiwałam w tętno nadające z głośników. Zamykałam oczy i zrzucałam z serca dwieście kilo obaw. Była i miała się dobrze. Pomijając myśli typu „co myśmy narobili”, które pojawiały się średnio co drugi dzień, byłam szczęśliwa. Ale czy coś czułam? Miłość? Nie. Instynkt? Od jakichś dwu i pół roku tak. Jednak tym razem już się nie martwiłam. Hanię pokochałam po jakichś trzech miesiącach od urodzenia. Wcześniej prawdopodobnie też ją kochałam, jednak nie w taki sposób w jaki to sobie wyobrażałam. A wyobrażałam sobie klapki na oczach, lekkość na duszy, motylki w brzuchu i bezgraniczne uwielbienie. Pokochałam ją w momencie gdy się do mnie pierwszy raz uśmiechnęła. A ja poryczałam się jak durna. I to był zwrot, który zapanował moim umysłem i sercem. Pokochałam ją jak diabli. Bezgranicznie i bezinteresownie. Gdzieś w moim umyśle urosła lwica, która wyżarłaby każdemu, kto zechciałby ją skrzywdzić wątrobę. #2 od początku jest w moim sercu i umyśle. Kocham tą Pierdołę jak cholera. Pomimo, że pierze mnie z półobrotu po biodrach, tworząc niebezpieczeństwo kiedy akurat prowadzę samochód. Pomimo, że od trzech miesięcy leżę 24h/dobę i jeszcze trochę poleżę. Pomimo, że sama siebie nie mogę znieść a PT powinien dostać pokojową nagrodę Nobla. Pomimo, że tyle ucieka mi ze wspólnego czasu z Hanią. Kocham bestię i koniec. Dlaczego? Poniekąd dlatego, że mam nadzieję, iż za chwilę czeka mnie nagroda w postaci Hani #2. I dlatego, że w momencie uczuciowej pompy przy pierwszym dziecku, pojawiło się u mnie tyle miłości, że mogłabym nią obdarować trzy domy dziecka. Wiem co będzie tam na końcu, już za parę chwil. Dlaczego o tym piszę? Bo wiem, że wśród kobiet jest masa dziewczyn takich jak ja. Matek, które zastanawiają się, co z nimi nie tak. Jestem w ciąży, powinnam coś czuć, czyż nie? Dopiero urodziłam a poza poczuciem obowiązku, dumą i radością, że udało się szczęśliwie, nie czuję nic. Nie nadaję się na matkę. Instynkt macierzyński i miłość nie zawsze mają cokolwiek wspólnego z Hollywoodzkimi filmami, z różowymi bobasami i łzami szczęścia. Instynkt to sprawa indywidualna. Miłość to reakcja chemiczna, która zachodzi w naszym organizmie a na którą po prostu często nie mamy już siły bo w ciąży, podczas porodu i zaraz po nim zachodzi ich milion. Czasami brakuje po prostu miejsca na tą najważniejszą dla naszej psychiki. Brakuje miejsca na miłość. I nie ma znaczenia czy dziecko jest wystarane, czy jest niespodzianką. Nie ma znaczenia czy jest pierwsze, drugie czy piąte. Wiele kobiet obawia się, że może nie pokochać kolejnego tak jak pierwsze. Jak sobie pomóc? Nic tak dobrze nie leczy jak czas i wsparcie. Czasami jest to kwestia dni, czasami miesięcy. Czasami miłość pojawia się stopniowo, czasami przychodzi fajerwerkami, tak jak u mnie. Doskonale o tym wiedzą ojcowie, którzy również uczą się miłości do swojego dziecka. To trochę brutalna, ale jednak prawda. A jak to było u Was?
Dla starających się; Oczekując na dziecko; Noworodek, niemowlę O NAS; KONTAKT; wciśnij ENTER, żeby wyszukać
U nas udało się dopiero po 5,5 roku. Na początku zaraz po slubie nie mysleliśmy o dzieciątku, ale też się nie zabezpieczaliśmy (chyba liczyłam na taką kontrolowaną wpadkę). Dopiero po jakims czasie wyszło, że mam endometriozę i wtedy starania zaczęły się na poważnie..... W momencie (po 5,5 roku), gdy już zmęczona powiedziałam: przerwa i zaczęłam rozmawiać z mężem o adopcji, nagle nieoczekiwanie wbrew złym wynikom zaszłam w ciążę. Niestety radość skończyła się drugim miesiącu..... Na usg okazało się, że serduszko nie bije..... Teraz jestem znowu w ciąży..... Ale to już 9 miesiąc. Udało się znowu i zupełnie nie wiem jak..... :D Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tak łatwo można zajść w ciążę i teraz po porodzie będę musiała zacząć kontrolować swój cykl..... Wniosek: cuda się zdarzają..... Nawet, gdy już nie ma nadziei, okazuje się, że jednak ten 1% szansy zadziałał..... Odpowiedz My staraliśmy się 7 miesięcy i to były bardzo długie miesiące. Nie wierzyłam jak mi mowili ze moze za bardzo chcę i dlatego nam nie wychodzi. Kolejny raz kiedy przyszła @ i odebrała nadzieję powiedziałam sobie: dosyć - ten m-c odpuszczamy, i zupełnie o liczeniu dni zapomniałam. No sie się własnie wtedy udało. Okazało się ze trafiliśmy w 15 dzień cyklu. :D Teraz przed nami długie aż badzo słodkie oczekiwanie. Zyczę wszystim "owocnych strzałów". Odpowiedz U mnie wyszlo za pierwszym razem, tylko ze po 12 tygdoniach poronilam ale pozniej po 2 miesiacach znowu za 1 razem, wiec mamy jestem w 33 tygodniu ciazy i czekamy na naszego Eryczka. Odpowiedz a my staralismy sie o dzidzie w sumi 5 miesiecy.. z tym, ze pierwszy miesiac, byl taki.. "jak sie uda, to fajnie", a ostatnie 3 z testami owu. Ostatni cykl byl dodatkowo monitorowany, no i sie udalo :) mamy nasza mala kruszynke :) :) Odpowiedz Dolores dzięki. Ja też mam ogromną nadzieję, że i na mnie przyjdzie pora :) Dobrze że można tu z wami "pogadać". Jakoś tak lżej się robi. Odpowiedz andzia - głowa do góry. Życzę Ci, żebyś jak najszybciej zaczęła się cieszyć znów urokami ciąży. Ja w poniedziałek robię test (mój pierwszy raz), korci mnie żeby juz robić ale uczę się cierpliwości. Pozdrawiam wszystkie czekające... :D Odpowiedz nam udało sie za pierwszym razem...niestety miesiąc temu poroniłam. Teraz czekam na okres, ale jak tylko będzie to możliwe próbujemy znów Odpowiedz Gratuluję dziewczynom, którym tak szybko się udało. To musi być piękne przeżycie - dwie kreseczki po pierwszej próbie... :P My z mężem też dopiero zaczęliśmy 2 tyg. temu i czekam na test do poniedziałku. Nuka nie martw się, i na Ciebie przyjdzie pora. pięknie przywitałaś mnie przy okazji innego tematu i życzę Ci powodzenia. Ja sama też sobie życzę... :D Odpowiedz U nas udało się dopiero po 5,5 roku. Na początku zaraz po slubie nie mysleliśmy o dzieciątku, ale też się nie zabezpieczaliśmy (chyba liczyłam na taką kontrolowaną wpadkę). Dopiero po jakims czasie wyszło, że mam endometriozę i wtedy starania zaczęły się na poważnie..... W momencie (po 5,5 roku), gdy już zmęczona powiedziałam: przerwa i zaczęłam rozmawiać z mężem o adopcji, nagle nieoczekiwanie wbrew złym wynikom zaszłam w ciążę. Niestety radość skończyła się drugim miesiącu..... Na usg okazało się, że serduszko nie bije..... Teraz jestem znowu w ciąży..... Ale to już 9 miesiąc. Udało się znowu i zupełnie nie wiem jak..... :D Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że tak łatwo można zajść w ciążę i teraz po porodzie będę musiała zacząć kontrolować swój cykl..... Wniosek: cuda się zdarzają..... Nawet, gdy już nie ma nadziei, okazuje się, że jednak ten 1% szansy zadziałał..... Odpowiedz My staraliśmy się 7 miesięcy i to były bardzo długie miesiące. Nie wierzyłam jak mi mowili ze moze za bardzo chcę i dlatego nam nie wychodzi. Kolejny raz kiedy przyszła @ i odebrała nadzieję powiedziałam sobie: dosyć - ten m-c odpuszczamy, i zupełnie o liczeniu dni zapomniałam. No sie się własnie wtedy udało. Okazało się ze trafiliśmy w 15 dzień cyklu. :D Teraz przed nami długie aż badzo słodkie oczekiwanie. Zyczę wszystim "owocnych strzałów". Odpowiedz U mnie wyszlo za pierwszym razem, tylko ze po 12 tygdoniach poronilam ale pozniej po 2 miesiacach znowu za 1 razem, wiec mamy jestem w 33 tygodniu ciazy i czekamy na naszego Eryczka. Odpowiedz a my staralismy sie o dzidzie w sumi 5 miesiecy.. z tym, ze pierwszy miesiac, byl taki.. "jak sie uda, to fajnie", a ostatnie 3 z testami owu. Ostatni cykl byl dodatkowo monitorowany, no i sie udalo :) mamy nasza mala kruszynke :) :) Odpowiedz Dolores dzięki. Ja też mam ogromną nadzieję, że i na mnie przyjdzie pora :) Dobrze że można tu z wami "pogadać". Jakoś tak lżej się robi. Odpowiedz andzia - głowa do góry. Życzę Ci, żebyś jak najszybciej zaczęła się cieszyć znów urokami ciąży. Ja w poniedziałek robię test (mój pierwszy raz), korci mnie żeby juz robić ale uczę się cierpliwości. Pozdrawiam wszystkie czekające... :D Odpowiedz nam udało sie za pierwszym razem...niestety miesiąc temu poroniłam. Teraz czekam na okres, ale jak tylko będzie to możliwe próbujemy znów Odpowiedz Gratuluję dziewczynom, którym tak szybko się udało. To musi być piękne przeżycie - dwie kreseczki po pierwszej próbie... :P My z mężem też dopiero zaczęliśmy 2 tyg. temu i czekam na test do poniedziałku. Nuka nie martw się, i na Ciebie przyjdzie pora. pięknie przywitałaś mnie przy okazji innego tematu i życzę Ci powodzenia. Ja sama też sobie życzę... :D Odpowiedz A my gdzies za 3-4 razem. Tyle tylko, ze nie wiem kiedy doszlo do zaplodnienia bo byla to zwyczjna"wpadka" :D , w ogole sie nie spodziewalam :D .W pierwszych cyklach przytulanie bylo zaplanowanie i nici, a jak spontanicznie to ...... mam Kruszynke pod sercem :D :D :D Odpowiedz zycze wszystkim wiosennych,pieknych ,grubych kreseczek na tesciku . :D Odpowiedz A u nas to po prostu za pierwszym strzałem. Powiedziliśmy sobie po prostu że sie niezabezpieczamy i co ma by to będzie ale ja chciałam oczywiście wiecie co żeby było lol no i udało się - zdziwiłam się sama bo nawet nie do końca brałam pod uwagę taka mozliwośc tym bardziej że forum planowanie i ... nauczyło mnie trochę pokory i przygotowało na inną, tą smutną ewentualnośc, no ale los chciał jak chiał za co jestem mu wdzięczna. Pod koniec lipca przyjdzie na świat mój synek i czekam na niego z niecierpliwością. Życzż wam wszystkim aby te wszystkie emocje i wewnętrzna radośc byci w ciąży dosięgła was jak najprędziej. Dziewczyny wiosna idzie, bociany przyleca i na pewno co nieco podrzucą Życzę szczęścia!!! Odpowiedz Jej jak fajnie sie was czyta. Podnosi mnie to na duchu że wreszcie i mi sie uda. ja też we wrezśniu byłam najszczęśliwsza na świcie. Udało się za pierwszym razem ale nie udało się utrzymać i w październiku poroniłam. Teraz staramy się już kilka miesiecy i nic, ale wierzę że wreszcie sie uda. No i jak czytam że wielu z was się udało to utwierdzam się w przekonaniu że przecież i ja tak mogę. Odpowiedz Z pierwszym dzieckiem w zasadzie się nie staraliśmy, to była Walentynkowa wpadka. Ale niczego nie żałowaliśmy, to tylko przyspieszylo naszą decyzję o byciu razem. O drugie dziecko staramy się od października i narazie bez efektów.... [url= Odpowiedz ja 5 miesięcy. decyzja i przygotowania zaczęłiśmy wcześniej (odstawiłam piguły, zrobiłam badanka, brałam folik). w kwietniu myśleliśmy że była wpadka bo po raz pierwszy 5 dni opóźniała się @. przez te dłuuuuugie 5 dni zdążyliśmy przejść od paniki do niesamowitego pragnienia dzidzi. i wtedy uświadomiliśmy sobie że zaczynamy staranka. ja miałam cykle zawsze jak w zegareczku i ból przy owu więc na 100% wiedziałam kiedy działać. myślałam że nie ma nic prostszego na świecie jak zmajstrować dzidzię. no i dupa blada. jeden miesiąc, ok może coś ominęliśmy, drugi i trzeci już były stresy i łzy. czwarty dezorientacja i bezsilność. piąty dałam na luz, odrzuciłam termometr, obliczenia, wyliczenia, byłam chora, poszłam po skierowanie na badanka hormonów itp. No i ...nie zdążyłam już ich zrobić...... W dniu @ tknęło mnie i zrobiłam pierwszy w życiu test tak jakoś w środku dnia na przerwie w pracy byłam w aptece, wykupiłam zalecane przez ginkę leki i dorzuciłam do tego test). I ujrzałam II po paru sekundach... Zdziwienie sięgnęło zenitu, ręce drżały. Powtórzyłam test wieczorem, bo nie mogłam w to uwierzyć, trzeci zrobiłam z rana, bo bałam się że ta druga kreseczka zniknie..... Ale nie znikła, teraz rośnie mi brzusio, a dzidzia zapowiedziała się na drugą połowę czerwca lol Odpowiedz ja tez roku i juz panikowalam ze nic z tego a jednak 3 iesiac Odpowiedz O pierwsze dziecko starliśmy się półtora roku..a drugie :D Któregoś dnia usiedliśmy wieczorem i w trakcie rozmowy doszliśmy do wniosku, że Marta ma już 6 lat i przyszedł czas na drugie dziecko :D No więc córkę szybko spać i do "roboty". Nastawiłam się na kolejne ileś tam miesięcy starań i w życiu bym nie przyupuszczała że uda nam się za pierwszym razem lol Odpowiedz A ja dorwalam kiedys mojego ślubnego w wannie tak, żeby się wyrwać mi nie mógł...no i ciach...chyba za pierwszym razem się udało. Wanna to dobry sposób...hihihi A tak w ogóle, to zdaje się, że andzia właśnie jakoś na dniach urodziła albo będzie rodzić. 9 grudnia wysłała wiadomość że za cztery tygodnie ma termin. Andziu...trzymamy kciuki...odezwij się jak najszybciej. Odpowiedz lol Na szczescie u mnie nie bylo jakos nigdy z tym problemow. Udawalo sie zawsze na pierwszym lub drugim razem. Teraz jestem juz czwarty raz w ciazy ale mam tylko jedno dziecko ( synek 3 latka). Najprawdopodobniej ja jestem jakas nietypowa, poniewaz ja moglam okreslic swoj plodny dzien z dokladnoscia niemalze do 100% a to z tego powodu, ze zawsze tego dnia po prostu bolaly mnie jajniki, czasami musialam brac tabletki przeciwbolowe, bo bol byl nie do wytrzymania. Nie myslcie, ze doszlam do tego sama, moja lekarka mnie uswiadomila, na szczescie to nie okazalo sie czyms nienormalnym. Pozdrowienia. Trzymajcie sie i powodzenia. Odpowiedz Czyli mam jeszcze czekać 3,5 roku??? Mam nadzieję, że nie! Cuda się zdarzają. Poza tym byłam wczoraj u lekarza. Mam zrobić dodatkowe badania i zaczynam się leczyć. Nastawiam się, że może jak nie w styczniu to w lutym. OBY!!! Odpowiedz Głowa do góry Aguso. Moja przyjaciółka też nie mogła zajść w ciążę z powodu wysokiej prolaktyny. Starała się o dzidziusia 4 lata. A dzisiaj ma tygodniową córeczkę Odpowiedz Decyzję o tym, że nadszedł już czas podjęliśmy późną wiosną (a może wczesnym latem)? Probowaliśmy ale tak raczej na chybił trafił (jak sie okazuje to chybił). Teraz mamy czwarty cykl starań "z głową" czyli mierzymy temperaturkę, wyznaczany owulację itd.. Powoli zaczynamy się badać. W czerwcu Pani Doktor stwierdziła zaburzenia hormonalne. Z ostatnich badań wynika, że mam za wysoki poziom prolaktyny. Może to jest powód, że do tej pory chybił? Za dwie i pół godzinki mam wizytę u ginka. Czekam z niecierpliwością i lekką obawą. Zobaczymy. Z każdym początkiem cyklu mam nadzieję, że tym razem to już napewno TRAFIŁ! Może Św. Mikołaj sie zlituje i przyniesie to czego pragnę najbardziej? Odpowiedz a my pol roku!myslalam ze to najdluzsze pol roku w zyciu!ale najdluzszy okazuje sie ostatni miesiac...zostalo mi do porodu 4 tyg!dluzy sie jak diabli!!!! :) Odpowiedz O pierwsze dziecko staraliśmy się 3 m-ce. A drugie samo jakoś wyszło Odpowiedz A my popracowalismy nad bejbikiem cztery miesiace :D Warto bylo, bo jest najslodsza istotka na swiecie :P Irena i Szymonek Odpowiedz Z pierwszym dzieckiem 6 lat. :( ale w końcu :D Odpowiedz "Zaskoczyło" za piątym razem. :D Z perspektywy czasu uważam, że i tak krótko się staraliśmy... Odpowiedz Rok...i to był najdłuższy rok w moim życiu... Ale warto było czekać ! lol Odpowiedz [My staraliśmy się ok. i sięudało.!!!!!!!!!!! Odpowiedz 2 miesiące temu admin. Staramy się o dziecko od ponad roku. Przez ten czas wykonaliśmy wiele badań i przeszliśmy szereg procedur medycznych, aby zwiększyć nasze szanse na zajście w ciążę. Przez ten czas poznaliśmy również wiele innych par, które starają się o dziecko i mieliśmy okazję wymieniać się doświadczeniami. Widok (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 19:08 Pytanie My zaczymany starania za 2 miesiące i chciałbym wiedzieć czy wielu z was udało się za pierwszym - drugim razem? 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 19:12 mi za pierwszym razem, w ciągu 2 dni płodnych sprawdzonych testem owulacyjnym od razu strzał w 10 ;) ale starania były poważne hihihihi 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 19:15 U nas też za pierwszym razem :) 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 19:31 u nas również pierwsze niezabezpieczone kochanie się zaowocowało Tosią :) 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 19:44 u nas tez w pierwszym cyklu powaznych staran (za niepowazne uwazam starania w 2 ostatnich dniach poprzedniego cyklu) 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 19:45 Dzięki za odpowiedzi - mam nadzieję że nam się też uda za pierwszym razem :) Już się nie możemy doczekać :) 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 19:47 Pierwszy i drugi raz za pierwszym podejściem:) A lekarze mówili, że miałam mam szanse:) Nie mierzyłam tempki ani nie robiłam testów owu, po prostu na oko sie kochaliśmy według kalendarzyka i po śluzie i szyjce wiedziałam kiedy. Co drugi dzień bzykanie z nadzieją na maleństwo:) 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 19:48 miało być małe szanse:) 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 19:52 bardzo długo, staramy się ponad 2 lata Kartki i zaproszenia okolicznościowe dla dzieci i dorosłych min. na Chrzest, I Komunię, urodziny, rocznice. Zaproszenia, zawiadomienia, zawieszki, winietki itd. na ślub Ślubne dekoracje kościołów i sal weselnych 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 20:07 W drugim cyklu :) 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 20:23 za pierwszym razem ponad rok ,,, teraz 3 cykle 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 20:27 u nas 4 cykl po odstawieniu tabletek.....poza tym męża nie było tydzień, więc jak po jego powrocie się dopadliśmy to zaraz się udało :-))) 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 20:37 u nas zaowozował 2 cykl :) papilio1@ 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 20:48 dwa razy w drugim cyklu 0 0 (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 20:56 Rok i 8 m-cy 0 0 ~Cytrynka (13 lat temu) 8 lutego 2009 o 22:14 cholera, chyba dzisiaj to uczczę miauu... ;) hihihi 0 0 ~larisa (13 lat temu) 9 lutego 2009 o 10:52 w drugim cyklu :) 0 0 ~Agusia:) (13 lat temu) 9 lutego 2009 o 10:54 U nas w pierwszym cyklu zaraz po wyjęciu spirali:))) 0 1 (13 lat temu) 9 lutego 2009 o 10:57 5 cylki , 6 z testami owu. i zafasolkowana;) 0 0 ~młoda (13 lat temu) 9 lutego 2009 o 11:11 my się staramy od sierpnia, póki co cisza 0 0 do góry Nie zapomnij o komunikowaniu się, śmiechu i wzajemnej miłości. Zrób to, a będziesz miał świetny przepis na szczęśliwe, długie i udane małżeństwo. Poświęćmy wszyscy chwilę i wznieśmy toast za nowego męża i żonę. 5. Jako ojciec [pana młodego] zawsze starałem się pokazać mu, jak bardzo jest kochany i doceniany.

Dołączył: 2013-02-12 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 6739 21 maja 2017, 12:29 Hej vitalijki. Jak to u was wyglądało gdy już zdecydowałyście, że przyszedł czas na dziecko. Po jakim czasie dowiedziałyście się, że jesteście w ciąży? Slyszałam, że zazwyczaj to tak pół roku starań. Mam znajomą, która nie stosuje żadnej antykoncepcji i 4 lata już próbują i nic. A jak to było i was?Czy po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych od razu zaczełyście próbować? Edytowany przez Trendgirl 21 maja 2017, 12:30 karolowa 21 maja 2017, 12:49 Ja odstawiłam tabletki, a starania zaczeliśmy po około pół roku jak okres się ustabilizował - strasznie nieregularny miałam na początku. Staraliśmy się pół roku. Od razu na początku starań zrobiłam podstawowe badania i zaczęłam łykać kwas foliowy. W tym czasie musiałam ustabilizować tarczycę, bo wyszła mi niedoczynność. Jak zbiłam TSH do 1,5 to udało mi się zajść w ciążę. jurysdykcja 21 maja 2017, 12:51 Wygoogluj sobie statystyki, a statystyki są takie, że 40% kobiet zachodzi w ciążę w.... pierwszym cyklu (ja też). W przeciągu kwartału ta liczba wzrośnie do 60% a po pół roku do 80%. Po roku możesz zacząć leczyć się na nie, to nie pół roku zazwyczaj i można się na tym nieźle przejechać - no ja się przejechałam, bo sobie planowałam, że przynajmniej kilka miesięcy będziemy się starać... Dołączył: 2011-09-08 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 27090 21 maja 2017, 13:03 po odstawieniu tabletek byłam w ciąży natychmiast. przy ostatniej to mówię do męża - gruba jestem, tarczyca leży i kwiczy, to się pewnie trochę napocimy z tą ciążą - a gdzie tam, też od razu załapałam, baaa, pamiętam, że w tamtym miesiącu uprawialiśmy seks tylko 1 raz (źle się czułam) i test wyszedł pozytywny ;) Edytowany przez Matyliano 21 maja 2017, 13:04 Dołączył: 2012-01-23 Miasto: Warszawa Liczba postów: 956 21 maja 2017, 13:27 Zaszłam w ciąże przy pierwszym stosunku po odstawieniu antykoncepcji, nie zdązyłam nawet się przygotować na to- zrobić badań itp. Wiadomo, że każdy organizm jest inny i jednym przychodzi to łatwo,a drugim trudniej. Ale szczerze mówiąc nie byłam przygotowana na tak szybkie zajście, nastawiałam się na to, że będzie trzeba trochę się " namęczyć". Dołączył: 2009-11-22 Miasto: Wrocław Liczba postów: 587 21 maja 2017, 13:30 My staraliśmy się 4 lata. Musiałam w tym czasie wyrównać gospodarkę hormonalną, ale nie mieliśmy jakiegoś wielkiego parcia, że musi być już. Dołączył: 2017-01-03 Miasto: Gdańsk Liczba postów: 1684 21 maja 2017, 13:41 Obie ciąże w pierwszym cyklu starań Edytowany przez kirsikka_10kg 21 maja 2017, 13:42 21 maja 2017, 14:28 w drugim miesiącu - też za długo się nie nastaraliśmy ;) Dołączył: 2012-06-03 Miasto: Sosmid Liczba postów: 1577 21 maja 2017, 15:50 ponad 7 lat i nic. Mamy juz syna wiec parcua juz nie mamy ZrobietodlaSIEBIE Dołączył: 2012-09-23 Miasto: Liczba postów: 3536 21 maja 2017, 16:24 30 miesiecy- nie bralam tabletek wczesniej

GoZbj4.
  • 63m2jws43w.pages.dev/381
  • 63m2jws43w.pages.dev/17
  • 63m2jws43w.pages.dev/373
  • 63m2jws43w.pages.dev/118
  • 63m2jws43w.pages.dev/296
  • 63m2jws43w.pages.dev/10
  • 63m2jws43w.pages.dev/269
  • 63m2jws43w.pages.dev/50
  • 63m2jws43w.pages.dev/211
  • ile staraliście się o dziecko